SZCZEGÓŁY KOLEKCJI:
Szarość wydobywa głębię innych kolorów, pozwala im zabłysnąć. Jak np. wspaniała komoda-bufet (4-drzwiowa z dwiema szufladami albo mniejsza, 3-drzwiowa z trzema), która może mieć nadwieszone lustro. Albo wprost stworzona do eksponowania witryna, częściowo przeszklona, z dwojgiem asymetrycznych drzwi.
W tej kolekcji ciekawe są nawet stoliki – kwadratowy, dł. 0,58 m czy nieco większy, prostokątny, dł. 1,27 m. Ich dwa blaty: górny i dolny tworzą pomiędzy sobą schowek, zamknięty na krótszych bokach, a otwarty na obu dłuższych. Większy stolik ma też wersję pozwalającą przekształcić go w biurko: jego blat jest nieprzejrzysty i można go roboczo podnieść.
Te meble łączą w sobie umiar i wspaniałość, ale można też liczyć na ich walory użytkowe. Komoda-bieliźniarka ma szuflady, które zebrano parami w trzech rzędach; nad nią doskonale znajdzie się lustro, ujęte po bokach w grafitowe listwy. Inna komoda, wyższa, ma aż sześć szuflad spiętrzonych jedna nad drugą. Uważne oko dostrzeże jak niebanalnie rozwiązano tu blaty, lekko uniesione nad górne krawędzie boków i frontów.
—